
Hej to i ja się melduję.Niestety moje prace posuwają się w mega żółwim tempie i wiem już na pewno,że nie uda mi się skończyć moich słoneczników nawet i za dwa miesiące.Moje szatańskie dziecię mi to świetnie utrudnia...Mam nadzieję,że przez to nie zostanę usunięta z zabawy:(
Ja mam świetne towarzystwo szatańskiego,ale ten zapchlony sierściuch Pomiot towarzyszy mi najczęściej w mojej pracy:)A ile mam zrobione widać na fotce.....
Wasze prace są świetne!I czeka na dalsze efekty:)Pozdrawiam Vilemoo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz